Jeśli lubisz swoje życie i uważasz, że jest ono kompletne, nie wchodź tu, to nie miejsce dla Ciebie. Kiedy człowiek cierpi, gdy nie jest to konieczne, cierpi bardziej niż jest to konieczne. To strona dla wytrwałych, poszukujących i odpornych na stan faktyczny otaczającego nas świata.W tym miejscu rzeczywistość staje się sztuką, a sztuka jedyną bronią w walce z tą pierwszą. W dzisiejszym konsumpcyjnym społeczeństwie (piszę to w roku 2010), nadwrażliwość jest jak nagle otwarty w przełyku parasol. Jeżeli cierpisz i jest Ci z tym dobrze, ośmielę się tylko jedną mieć prośbę. Wymaż ten adres z swojej pamięci, bo może w głowie zacząć się kręcić. Ja wierzę że życiodajna woda i słowo pomogły mi wrócić zza grobu.









MOJĄ NOWĄ KOMPOZYCJĘ, KTÓRA OPOWIADA O URZĄDZENIU CERAGEM-E MOŻESZ ODSŁUCHAĆ POD TYM ADRESEM:

http://tojanarkoman.wrzuta.pl/audio/7fSQwGnmDsT/ceragem-e


wtorek, 17 sierpnia 2010

Sylwester 1995

Obwarowany blaskiem dnia w objęciach wichru mróz tnie twarz
Najpiękniejsze sny ofiarowałem by najwspanialsze dni znów złożyć w darze im
Biel i czerń tu gdzieś choć nie dostrzegam mgieł w szarość łączą się pod butem skrzypi biel

Ref> Wiem muszę iść muszę biec do przodu wciąż póki nogi chcą a dłonie drżą
Wiem że walczyć muszę muszę biec iść do przodu póki nie zastygła krew

Mylne pejzaże mamią oczy te nieznana ziemia zwodzi wciąż nóg bieg
Lecz cóż dzieje się czy wierzyć oczom tym Pana mojego dłoń wskazuje drogę mi
Ciemność ziąb i strach gdzieś giną w dali hen w progi człowieku wejdź serce na dłoni miej

Ref> Wiem muszę iść muszę biec do przodu wciąż póki nogi chcą a dłonie drżą
Wiem że walczyć muszę muszę biec iść do przodu póki nie zastygła krew
Szczerość serc ich i oddanych myśli bieg które czuje tak jak ogień rozgrzewają mnie
Życzliwością przesłaniają cały mrok trudnych dni choć ani ja i myśli moje nie są znane im
W tej pamięci pozostaną aż do kresu dni

Brak komentarzy: