Jeśli lubisz swoje życie i uważasz, że jest ono kompletne, nie wchodź tu, to nie miejsce dla Ciebie. Kiedy człowiek cierpi, gdy nie jest to konieczne, cierpi bardziej niż jest to konieczne. To strona dla wytrwałych, poszukujących i odpornych na stan faktyczny otaczającego nas świata.W tym miejscu rzeczywistość staje się sztuką, a sztuka jedyną bronią w walce z tą pierwszą. W dzisiejszym konsumpcyjnym społeczeństwie (piszę to w roku 2010), nadwrażliwość jest jak nagle otwarty w przełyku parasol. Jeżeli cierpisz i jest Ci z tym dobrze, ośmielę się tylko jedną mieć prośbę. Wymaż ten adres z swojej pamięci, bo może w głowie zacząć się kręcić. Ja wierzę że życiodajna woda i słowo pomogły mi wrócić zza grobu.









MOJĄ NOWĄ KOMPOZYCJĘ, KTÓRA OPOWIADA O URZĄDZENIU CERAGEM-E MOŻESZ ODSŁUCHAĆ POD TYM ADRESEM:

http://tojanarkoman.wrzuta.pl/audio/7fSQwGnmDsT/ceragem-e


środa, 24 listopada 2010

LEGALIZOWAĆ ???

Przywykliśmy mówić o narkotykach w kategoriach różnego rodzaju zagrożeń jakie wiążą się z ich używaniem. Sfera psychiczna, biologiczna i społeczna są ewidentnie zagrożone i doświadczają negatywnych skutków w życiu człowieka gdy sięga po narkotyki i ten kontakt przeradza się w coś regularnego. Zostało na ten temat powiedziane niezmiernie dużo, co wcale nie doprowadziło do wyeliminowania nieodpowiedzialnego używania narkotyków przez społeczeństwa. Dziś coraz  częściej mówi się o wolności człowieka, również w kontekście legalizacji używania narkotyków. Ten sposób myślenia jest do przejścia w sytuacji gdy pozostaje tylko w kategoriach filozoficznych koncepcji, skoncentrowanych na prawie do samostanowienia. Jednak realne życie w prawdziwym świecie szybko pokazuje to, że eksperymenty związane z liberalizacją praw w tym zakresie nie mogą zneutralizować niszczącego pływu narkotyków na życie ludzi. Niezależnie czy zakup dokonuję się w majestacie prawa, czy wbrew prawu, niszczące procesy biochemiczne zachodzą w organizmie użytkownika, życie psychiczne ulega degradacji, spełnianie swoich ról społecznych staje się też coraz trudniejsze. Zło nie przestanie być złem tylko dlatego, że nazwiemy je dobrem. Musimy nauczyć się odróżniać czym  jest przeciwstawianie się złu, a czym ułatwianie mu życia. Mniej ludzi w więzieniach to argument ludzi wypowiadających się za legalizacja narkotyków. To jeden z typowych argumentów w centrum, którego jest domaganie się ułatwiania drogi i zdejmowania ograniczeń wobec destrukcji związanej z narkotykami. Logiki jest w tym mniej więcej tyle co w stwierdzeniu: zlikwidujmy wały przeciwpowodziowe to nie będzie więcej powodzi, albo nauczmy cieszyć się powodzią. W tak krótkiej formie tekstu nie będę podejmował się rozważania więcej ilości argumentów, ale chciałbym zadać pytania: ile dobra wypłynęłoby gdybyśmy w imię prawa do wolności jednostek postulowali za tym by znieść wszelkie ograniczenia prędkości na polskich drogach? By przestać karać za nie zapięte pasy? By dać prawo motocyklistom by jeździli bez kasku? Z pewnością szybko przełożyłoby się to na tysiące tragedii w tysiącach domów. Zdrowy rozsądek powinien podpowiadać nam, że grzebiąc przy prawie nie jesteśmy wstanie sprawić by coś co jest złe stało się dobre, ale podejmując takie eksperymenty i popierając je w dużym stopniu możemy przesądzić również o życiu tych, którzy nigdy narkotyków nie dotkną.


ŹRÓDŁO: http://korzen24.bloog.pl

wtorek, 2 listopada 2010

PO CZYM POZNAĆ NAŁÓG ...

Wspólne mianowniki nałogów

Po pierwsze, obecność uporczywego dążenia do zażywania danej substancji lub do wykonywania określonych czynności, którego siła daje subiektywne poczucie nieodpartego przymusu wewnętrznego.
Po drugie, uporczywe powtarzanie tych zachowań mimo szkód, które powodują a w przypadku podejmowanych przez człowieka prób powstrzymania się od tego, co szkodzi, doznawanie niepowodzeń i załamywanie się kontroli nad tym postępowaniem.
Po trzecie, pojawianie się bardzo przykrych stanów psychicznych i dolegliwości fizycznych wtedy, gdy przedłuża się okres przerwy w zażywaniu substancji lub powstrzymywania się od nałogowych czynności oraz następnie doznawanie silnie oczekiwanej ulgi, po zakończeniu przerwy.
Wspólnym mianownikiem tych różnorodnych form postępowania jest fakt, że człowiek sam swoim zachowaniem powoduje szkody i tworzy zagrożenia dla siebie lub innych ludzi i mimo odbierania sygnałów na ten temat, nie potrafi się powstrzymywać od robienia tego dalej. Oczywiście problem utraty zdolności do kontroli nie pojawia się od samego początku podejmowania tych czynności, lecz dopiero po upływie jakiegoś czasu ich kontynuowania.


Nałogi i życie emocjonalne

W każdym nałogu zachowaniom jednostki towarzyszą specyficzne i intensywne stany emocjonalne, odgrywające istotną rolę w uporczywym podejmowaniu zachowań przynoszących szkodę. Wydaje się, że osoby te nie licząc się z kosztami poszukują tych stanów i, że nie mogą się bez nich obejść. Dotyczy to nie tylko tych, którzy zażywają chemiczne substancje bezpośrednio zmieniające stany psychiczne, ale i tych, którzy nadają normalnym skądinąd zachowaniom taką intensywność i specyfikę, że prowadzi to do podobnych stanów emocjonalnych.
Szczególną rolę spełniają takie stany emocjonalne jak:

  • intensywne doświadczenie przyjemności zbliżającej się do rozkoszy i ekstazy, ostre wzbudzenia stanów napięcia i ekscytacji,




  • głębokie stany rozluźnienia i relaksacji zbliżające się do stanów depersonalizacji,




  • specyficzny rodzaj doznań nazywanych stanami zmienionej świadomości.



  • Każdy nałóg jest destrukcyjnym przywiązaniem się do specyficznych stanów emocjonalnych oraz do substancji lub zachowań, które te stany mogą wzbudzać.
    Wyróżnia się trzy podstawowe rodzaje doświadczeń w osiąganiu poczucia dobrostanu poprzez: relaksację, ekscytację oraz fantazjowanie

  • Ci którzy w nadmierny sposób poszukują dobrostanu poprzez relaksację i uspokojenie,znajdują zadowolenie przy pomocy jedzenia, koczowania przed telewizorem lub przez picie alkoholu i zażywanie chemicznych substancji o właściwościach tłumiąco-hamujących jak np. heroina, benzodiazepiny Szukają redukcji różnego rodzaju dysonansów pochodzących ze źródeł zewnętrznych lub z wewnętrznych konfliktów.




  • Zupełnie inaczej poszukiwanie dobrostanu będzie się przejawiać u osoby preferującej doświadczenia pobudzenia i ekscytacji. Będzie ona dążyć do aktywnej konfrontacji z różnymi wyzwaniami sytuacyjnym, podejmować czynności ryzykowne, poszukiwać przygód seksualnych lub zażywać środki pobudzające jak kokaina czy amfetamina.




  • Jeszcze inne preferencje zobaczymy u osób dla których kluczem do dobrostanu jest zanurzanie się w fantazję. Pociągają je tajemnicze lub dziwne wyobrażenia, fantazjowanie, mistyczne doświadczenia, wschodnie rytuały itd. Sięgają również chętnie po substancje chemiczne torujące drogę do tego typu doświadczeń jak np. LSD, marijuana czy inne substancje halucynogenne.



  • Problemy osobiste jako czynniki ryzyka uzależnień

    Istnieją pewne zjawiska problemowe, które przyczyniają się do rozwijania nałogowych form poszukiwań szczęścia i dobrego samopoczucia. Należy do nich m.in.:

  • uporczywa negatywna koncentracja na swoim własnym "ja"




  • brak orientacji kim się jest




  • poczucie wewnętrznej pustki




  • brak poczucia znaczenia i celu w życiu




  • nadmierne poszukiwanie aprobaty




  • cenzurowanie samego siebie




  • przeżywanie poczucia wstydu




  • nieumiejętność radzenia sobie ze złością i gniewem




  • skrywane, zalegające stany smutku i przygnębienia




  • stałe wewnętrzne napięcie




  • skrywane potrzeby zależności




  • obwinianie innych




  • słabe zdolności radzenia sobie ze stresem




  • myślenie życzeniowe




  • potrzeba szybkiej i bezpośredniej satysfakcji




  • brak tzw. wewnętrznego przyjaciela




  • problemy z intymnością




  • trudności w zdobywaniu naturalnych przyjemności




  • Źródło: http://www.plop.com.pl