Jeśli lubisz swoje życie i uważasz, że jest ono kompletne, nie wchodź tu, to nie miejsce dla Ciebie. Kiedy człowiek cierpi, gdy nie jest to konieczne, cierpi bardziej niż jest to konieczne. To strona dla wytrwałych, poszukujących i odpornych na stan faktyczny otaczającego nas świata.W tym miejscu rzeczywistość staje się sztuką, a sztuka jedyną bronią w walce z tą pierwszą. W dzisiejszym konsumpcyjnym społeczeństwie (piszę to w roku 2010), nadwrażliwość jest jak nagle otwarty w przełyku parasol. Jeżeli cierpisz i jest Ci z tym dobrze, ośmielę się tylko jedną mieć prośbę. Wymaż ten adres z swojej pamięci, bo może w głowie zacząć się kręcić. Ja wierzę że życiodajna woda i słowo pomogły mi wrócić zza grobu.









MOJĄ NOWĄ KOMPOZYCJĘ, KTÓRA OPOWIADA O URZĄDZENIU CERAGEM-E MOŻESZ ODSŁUCHAĆ POD TYM ADRESEM:

http://tojanarkoman.wrzuta.pl/audio/7fSQwGnmDsT/ceragem-e


środa, 29 lutego 2012

NARCYZ I ECHO

Gdy Narcyz przyszedł na świat, jego matka odwiedziła wyrocznię w Delfach i zapytała, jak długo jej syn będzie żył. „Tak długo, jak długo nie pozna samego siebie”, brzmiała odpowiedź. W cieniu tej zagadkowej przepowiedni Narcyz wyrósł na pięknego młodzieńca, do którego wzdychały wszystkie panny. On jednak nie zwracał na nie uwagi. Lekkomyślnie pogardzał wszystkimi, nie reagując na ich miłość. Być może instynktownie wyczuwał, że droga do prawdziwego poznania samego siebie wiedzie poprzez pokochanie kogoś i zgodę na bycie kochanym.
Echo, najładniejsza spośród nimf, miała dar zabawiania wszystkich swoją beztroską paplaniną. Jednak pewnego dnia popadła w konflikt z Herą, żoną Zeusa, która podejrzewała, że Echo trajkocze po to, aby zaprzątnąć uwagę matki bogów, podczas gdy jej małżonek wymyka się do lasu z urodziwymi nimfami. W gniewie Hera przeklęła Echo i spowodowała, że boginka mogła tylko powtarzać to, co inni już powiedzieli. Do niej zawsze należało ostatnie słowo, ale nigdy nie mogła odezwać się pierwsza. Echo mogła tylko reagować, niezdolna do zainicjowania jakiejkolwiek interakcji z innymi.
Kiedy nimfa zakochała się w Narcyzie, nie mogła mu powiedzieć o swoim uczuciu. Chodziła więc za nim bez słowa, chora z miłości, i zastanawiała się, jak może zwrócić na siebie jego uwagę. Wreszcie taka szansa pojawiła się – gdy usłyszała, jak młodzieniec nawołuje swoich towarzyszy: „Jest ktoś tutaj ?”, ukryta za drzewami powtórzyła: „Tutaj... tutaj”. Narcyz rozejrzał się, ale nikogo nie zauważył. „Kimkolwiek jesteś, podejdź do mnie!”, zawołał. To była chwila dla Echo. Wyszła zza drzew, podeszła do Narcyza i powiedziała: „Podejdź do mnie”.
Narcyz, który do tej pory nie zadawał sobie najmniejszego trudu, aby reagować na miłość pięknych dziewcząt, był poruszony urodą Echo. To czyniło nimfę szczególnie dla niego niebezpieczną, więc odwrócił się od niej w gniewie, mówiąc: „Prędzej umrę niż oddam ci władzę nade mną”. Boginka odpowiedziała błagalnie tylko kilkoma słowami, które mogła powtórzyć: „Oddam ci władzę nade mną”. Gdy odszedł, nimfa poczuła wstyd i zażenowanie, ponieważ upokorzyła się, a mimo to została odrzucona.
Nemesis, bogini sprawiedliwego gniewu, ukarała Narcyza za bezduszność wobec Echo – spowodowała, że młodzieniec zobaczył w nieruchomym lustrze sadzawki swoje odbicie i zakochał się w nim. Nie mógł go jednak ze sobą zabrac i w ten sposób podzielił los biednej nimfy. Przesiadywał nad sadzawką, tęskniąc za ukochanym, który nim pogardzał. Narcyz stawał się coraz słabszy, aż w końcu umarł. Echo była koło niego i gdy Narcyz wyszeptał ostatnie „Żegnaj” do swojego wizerunku, mogła także go pożegnać, powtarzając to słowo.
Los Echo był równie smutny: po śmierci Narcyza nie potrafiła już cieszyć się życiem i zaczęła mizernieć. Jej ciało stało się w końcu niewidzialne, a kości zamieniły się w kamienie. Posostał tylko głos, który można usłyszeć w opuszczonych jaskiniach i wąwozach.
Według powszechnego rozumienia narcyzm to stan, w którym ludzie są nadmiernie rozkochani w samych sobie, za co zresztą bogowie ukarali Narcyza. Jednak głębsza interpretacja mitu pokazuje, że to błędne rozumienie. Zakochanie się w sobie stało się dla Narcyza jego przeznaczeniem, ale Nemesis ukarała go za to, że nie chciał reagować na miłość okazywaną mu przez innych ludzi.
Dla DDA ważne jest to, że Narcyz nie miał żadnych problemów z odrzucaniem miłości innych, dopóki nie spotkał Echo. Wywarła na nim takie wrażenie, jak żadna inna dziewczyna. Dlaczego zatem okazał gniew i niechęć, krzycząc, że nigdy nie odda jej władzy nad sobą? Nie wiemy nawet, czy Echo rzeczywiście pragnęła takiej władzy. Tak nie zachowuje się ktoś, kogo nie poruszyła druga osoba. Uczucia Echo do Narcyza naruszyły jego pancerz i młodzieniec zorientował się, że reaguje na jej miłość wbrew swojej woli.
Jak pokazuje mit, największą wadą narcyzmu jest nie tyle przesadna miłość do siebie – wielu narcystycznych ludzi cierpi z powodu niskiego poczucia własnej wartości – co egocentryzm i niemożność odczuwania głębszej więzi z innymi ludźmi, która trwa dopóty, dopóki narcyz nie dostrzeże siebie w drugim człowieku. Narcyz nie odczuwa żadnej więzi z ludźmi anonimowymi i różnącymi się od niego. Zmienia się, gdy zauważy kogoś, kto chodzi i mówi tak samo jak on, nosi takie same ubrania, albo wyznaje te same wartości – po prostu naśladuje go. Gdy inni nie są wystarczająco do niego podobni, narcyz wywiera na nich nacisk, aby działali tak jak on. Zdaniem wielu, narcyz uznaje siebie samego za idealny wzorzec, przez pryzmat którego ocenia wszystkich dookoła. Prawda jednak jest taka, że narcyz nie odczuwa silnej więzi z innymi, dopóki nie chcą być tacy jak on.
Właśnie egocentryzm jest tym, co wiąże narcyzm z alkoholizmem. Aktywni alkoholicy dotąd redukują relacje interpersonalne, aż mają kontakt wyłącznie z ludźmi, którzy prezentują podobne postawy i zaprzeczają ich alkoholizmowi. Nie oznacza to, że wszyscy alkoholicy są narcyzami, zanim zaczną pić, i że narcyzm popycha ich do alkoholizmu. Prawda jest taka, że każdy aktywny alkoholik stopniowo staje się coraz większym egocentrykiem. Wraz z utratą przez mózg elastyczności, zanika zdolność rozumienia, że ludzie patrzą na świat z przeróżnych perspektyw. Alkoholicy stopniowo odczuwają więź tylko z ludźmi podobnymi do nich. Dlatego członkowie rodziny alkoholika tak często podzielają los Echo.
Życie z aktywnym alkoholikiem jest tylko jedną z możliwości stania się współuzależnionym. Mnóstwo ludzi na świecie próbuje nawiązywać kontakty z innymi, upodabniając się do nich. Chcą przerwać swoje odizolowanie, więc poświęcają własną tożsamość. Przyjmując cechy innych – osiągają poczucie bliskości. Podobnie jak w przypadku Echo, ich ostatecznym przeznaczeniem jest stawać się coraz bardziej przezroczystymi. Nigdy nie nauczą się być sobą, ponieważ stale identyfikują się z fałszywym „ja”, zapożyczonym od tego, z kim akurat pozostają w bliskiej relacji. Poświęcają własną tożsamość, aby zyskać jedynie iluzoryczne poczucie bliskości.

Czas na wyleczenie. Przewodnik. Timmen L. Cermak, s.130

6 komentarzy:

Chromshop pisze...

To jeden z lepszych blogów na blogspocie.

Pracownicy pisze...

Ostatnio czytałęm coś zupełnie innego.

Napędy bram pisze...

Ostatnio czytałęm coś zupełnie innego.

Meble dla dzieci pisze...

Fajny pościk :) Wejdź mojego bloga.

137 pisze...

Szkoda, że nie piszesz ostatnimi czasy. Mam nadzieje, że wyleczyłeś się ze swoich demonów.

pozdrawiam
O Kulturze

Enchanted35 pisze...

Ciekawe spostrzeżenia. Piszesz z zupełnie innej perspektywy niż ci, których znałam punkt widzenia do tej pory . Dojrzała interpretacja. :)
AKK.