Jeśli lubisz swoje życie i uważasz, że jest ono kompletne, nie wchodź tu, to nie miejsce dla Ciebie. Kiedy człowiek cierpi, gdy nie jest to konieczne, cierpi bardziej niż jest to konieczne. To strona dla wytrwałych, poszukujących i odpornych na stan faktyczny otaczającego nas świata.W tym miejscu rzeczywistość staje się sztuką, a sztuka jedyną bronią w walce z tą pierwszą. W dzisiejszym konsumpcyjnym społeczeństwie (piszę to w roku 2010), nadwrażliwość jest jak nagle otwarty w przełyku parasol. Jeżeli cierpisz i jest Ci z tym dobrze, ośmielę się tylko jedną mieć prośbę. Wymaż ten adres z swojej pamięci, bo może w głowie zacząć się kręcić. Ja wierzę że życiodajna woda i słowo pomogły mi wrócić zza grobu.









MOJĄ NOWĄ KOMPOZYCJĘ, KTÓRA OPOWIADA O URZĄDZENIU CERAGEM-E MOŻESZ ODSŁUCHAĆ POD TYM ADRESEM:

http://tojanarkoman.wrzuta.pl/audio/7fSQwGnmDsT/ceragem-e


poniedziałek, 25 października 2010

WPŁYW RODZICÓW NA DZIECI

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Noszę w sobie ogromną ranę po moim Ojcu. Nie mam żadnych dobrych wspomnień z mojego dzieciństwa w odniesieniu do Ojca. Nigdy się ze mną nie bawił, nie przytulał mnie, nie wspierał, nie zachęcał.Był obcy...i tak pozostało, choć staram się Go bardziej rozumieć. On sam też padł ofiarą swojego Ojca i odziedziczył po nim takie zachowania. Powielał je jak kalka. To chyba pokoleniowe inwalidztwo. Kiedy obejrzałem ten filmik to płakałem jak bóbr z dwóch powodów: 1/ że z moim ojcem nie robiłem takich rzeczy jak ten chłopczyk na filmie, że wszsytko co obserwowałem w nim i jego zachowaniu to tylko ciemne strony, agresja, "zabijanie słowami", opędzanie się ode mnie, brak jakiejkolwiek komunikacji, srogość, bicie. 2/ że łapię się na tym, że podobnie zachwouje się wzgledem mojego synka. Nie identycznie jak mój Ojciec, ale w niektórych sytuacjach i że mój Synek na mnie patrzy. A moim marzeniem jest pzrerwać zaklęty łańcuch tego pokoleniowego inwalidztwa. I tak mi przykro, że nie zawsze mi się to udaje. pozdrawiam, m.