Wokół nałogu i narkotyków powstało wiele mitów. W grupach młodzieżowych krążą legendy o wspaniałych "tripach" (czyli "podróżach" narkotycznych) i "wynalazcach". Prawdziwa wiedza przychodzi jednak zbyt późno. Póki co dealerzy i producenci zainteresowani są pielęgnowaniem pewnych przesądów i stanu niewiedzy wśród swoich klientów. Bardzo powszechna jest teoria, że gdyby każdy z nas otrzymał podstawowe informacje na temat substancji uzależniających problem narkomanii rozwiązałby się sam. Spróbujemy ci w tym pomóc poprzez weryfikację niektórych z mitów.
- "Marihuana to nieszkodliwy narkotyk". Wprawdzie nikt jeszcze nie umarł wypalając marihuanę, lecz bardzo często jest pierwszym narkotykiem w karierze narkomana. Co więcej, po dłuższym okresie palenia upośledza zdolności koncentracji, pogarsza pamięć, powoduje uszkodzenie komórek rozrodczych.
- "Amfetamina to niegroźny proszek pomagający w nauce". Amfetamina to środek bardzo podstępny. Wpływa na samopoczucie, stymuluje układ nerwowy. Po zażyciu amfetaminy (w czasie jej oddziaływania na organizm) człowiek staje się bardziej inteligentny, pozbawiony kompleksów, a więc atrakcyjniejszy. Jednak efekty działania mijają po paru godzinach. Wtedy przychodzi zły nastrój i zmęczenie. Jeżeli ktoś znów zechce poczuć się pewniej, sięgnie po następną porcję. Bardzo szybko dochodzi do przyzwyczajenia i niewielkie dawki przestają wystarczać.
- "Jeżeli wezmę tylko raz, to nic się nie stanie". Błąd. Zawsze może być właśnie o ten jeden raz za dużo. W przypadku narkotyków podawanych dożylnie ten "pierwszy raz" może skończyć się zarażeniem wirusem HIV. Jeżeli spodobają ci się efekty uzyskane po "pierwszym razie" istnieje duże prawdopodobieństwo, że sięgniesz po narkotyki raz kolejny. Pamiętaj: tam gdzie narkotyk, mowa o silnej woli jest to niedorzeczność.
- "Jeżeli wszyscy to robią, to widocznie nie jest to takie złe". Po pierwsze: Wszyscy ? Po chwili zastanowienia, na pewno znajdziesz jedną osobę, dla której branie narkotyków jest czymś obcym. Po drugie: każdy organizm reaguje inaczej.
- "LSD to dobry sposób na poznanie siebie samego". Może i dobry, lecz bardzo ryzykowny. Nigdy nie masz pewności gdzie zabierze cię twoja wyobraźnia, co ujawni twoja nieuświadamiana sobie dotąd sfera i czy twoja, niedojrzała jeszcze psychika, poradzi sobie z tymi wrażeniami. Jest wiele więcej bezpieczniejszych sposobów, dzięki którym możesz się rozwinąć i poznać własne Ja (medytacja, grupy rozwojowe, treningi twórczości).
2 komentarze:
Bardzo ciekawy blog, obiecuję coraz częściej wchodzić. A tymczasem zapraszam do siebie :)
Ciekawie opisany temat. Pozdrawiam.
Prześlij komentarz